Witam,
Kilka tygodni temu opisywałem tor Daytona Speedway, dziś
zgodnie z obietnicą daną w tamtym poście przedstawię wyścigi Indy Car Series.
Mieszkańcy i turyści mieszkający w okolicach Miami mają to
szczęście, że w pobliżu jest tor wyścigowy w Homestead. Jest to względnie nowy
tor, bowiem pierwszy wyścig na tym obiekcie wystartował w 1995r. Było to
wielkie otwarcie przy okazji wyścigów serii NASCAR. W USA najpopularniejszą
serią jest NASCAR ale również bardzo popularną jest Indy Car ( taki odpowiednik
naszej Formuły 1 – w dużym przybliżeniu).
Jak to w Ameryce bywa, takie obiekty wraz z całą
infrastrukturą są imponujące, tak też jest w tym przypadku.
Podam parę faktów:
-55 000 miejsc dla kibiców
-750 monitorów pokazujących rywalizację zawodników oraz wszystkie
ważne informacje
- ponad 30 000
miejsc parkingowych!!!
Przyjeżdżając na wyścig nie miałem problemu z zaparkowanie
samochodu – a były to budzące wielkie zainteresowanie zawody kończące sezon
2009 oraz rozstrzygające kto zostanie mistrzem Indy Car Series 2009 – obiekt
był szczelnie wypełniony.
W USA jak i w Europie, dzień wyścigowy to kilka wyścigów
poprzedzających ten główny.
Na terenie toru organizowane są również różnego rodzaju
wystawy, targi czy wyścigi samochodów zdalnie sterowanych (cieszą się one dużą
popularnością).
Tego głównego nie da się jednak „przegapić”- dlaczego?,
ponieważ jak to za wielką wodą bywa, przed ważną imprezą przelatują bardzo
nisko myśliwce wojskowe w czasie gdy wszyscy śpiewają hymn narodowy USA oczywiście z ręką na sercu (opisywałem te
chwile również w odcinku o meczu futbolu amerykańskiego).
Chociaż jestem fanem Formuły 1, muszę przyznać że lepsze do
oglądania na żywo są wyścigi Indy (na tego typu obiektach). Zawsze widzimy cały
tor, co pozwala nam dokładnie śledzić rywalizację kierowców. Była ona bardzo
emocjonująca aż do ostatniego okrążenia. Na przedostatnim kółku jadący jako
trzeci przez cały wyścig Dario Franchitti wyprzedził
rywali i zwyciężył a na dodatek został mistrzem 2009r. Serwis w pit stopach
również ma swój smaczek i bardzo dużo się tu działo (chociaż w porównaniu do F1
wygląda to trochę jak z innej epoki J).
Muszę jeszcze dodać, że jak chcecie wybrać się na zawody
Indy na tym torze w 2015r.- to niemożliwe ponieważ nie ma tej imprezy w
kalendarzu na przyszły rok.
Nie martwcie się! - w przyszłym roku organizowane są inne
wyścigi np. wspominane NASCAR (pokazywane jeszcze z większą pompą!).
Po zakończonym wyścigu obawiałem się trochę olbrzymich
korków przy wyjeździe z torów.
Znów niesamowite zaskoczenie – ok.30 000 samochodów
umiejętnie skierowana przez policję jakby rozpłynęły się w powietrzu. Uwierzcie
mi! - stałem może w 4 zatorach po kilkanaście sekund i nagle znalazłem się na
drodze 821 łączącej się z Florida’s Turnpike w kierunku do hotelu.
Organizacja dnia wyścigowego i rozładowanie ruchu to
mistrzostwo świata.
Tak dotarliśmy do końca wyścigowego postu.
Zapraszam na następny dopiero 02.12.2014(wtorek)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz